Żyję z Piotrusiem Panem

Ujął mnie swoją pomysłowością. Jak miał nie ująć? To facet, który wpada do kobiety niespodziewanie z upominkami, zabiera ją spontanicznie do kina, czeka na nią z kolacją, gra jej ballady na środku plaży o zachodzie słońca na hiszpańskich dudach, czy w środku nocy przywozi uszyte przez siebie specjalnie dla niej wdzianko z lnu … Z nim nie można się nudzić.
To człowiek, który uwielbia zmiany. Na przykład samochody. Ciągle kupuje nowe. Miał czarne audi A6, samochód dostawczy na imprezy historyczne (marki nie pamięta), vana 6 osobowego, a teraz jak mi mówił tydzień temu, kupuje mini vana…
Nasz związek to życie z jego pasją. Wizyty w zamkach, tańce przy muzyce, zabawa na turniejach, podróże na wykopaliska, nocowanie w aucie, gdzieś w okolicach jakiś ruin, czy wielkie inscenizacje największych bitew średniowiecznej Europy.

Życie to jednak nie inscenizacja i pewnego razu powiedziałam Arturowi, by się jakoś zdeklarował. Ma 35 lat, ja niewiele mniej i wydaje mi się, że czas się zobowiązać. Usłyszałam wtedy, że mój partner na deklaracje nie jest gotowy. Powracające od tamtej pory rozmowy o naszej przyszłości i odpowiedzialności za związek traktuje jak zło konieczne i dyplomatycznie się z  nich wymiguje.
To jest taki typ mężczyzny, który odpowiedzialności i obowiązkom mówi: – Nie. Tak samo jak stabilizacji. Nie jest nawet członkiem żadnego z bractw rycerskich, działających w Polsce, bo to przecież oznaczałoby zobowiązanie… a jest odtwórcą głównych ról w największych inscenizacjach historycznych.

Nie jest na stałe nigdzie zatrudniony. Pracował jako nauczyciel historii ale, mimo osiągnięć w zawodzie rzucił pracę nauczyciela, bo jak mówił – głupota nauczycielek oraz rady pedagogicznej sięgała zenitu. Od lat 2 zarabia jedynie na pasjach. Bo sedno jego życia to golf, jazda konna, surfing, kitesurfing, siłownia, rolki, rower, obok oczywiście – archeologii, historii i militariów. Nic w jego w życiu nie jest tak ważne jak widowisko.

Jest mistrzem nie kończenia tego, co zaczyna. Zero konsekwencji. Ma rozpoczęte studia podyplomowe pedagogiczne,  rozpoczęte studia – zarządzanie nieruchomościami, rozpoczęte kolejne studia podyplomowe – jakąś wycenę energochłonności… Żadnych nie skończył.  

Nie raz miałam wrażenie, że jestem z dzieckiem, nie z mężczyzną. Gdy na wykopaliskach coś znalazł i cieszył się, jak chłopiec tak, że aż mu się oczy świeciły. Pamiętam, że kiedyś jak dziecko wybiegł z wody, ubrany w piankę, z 25 metrami linek i ogromnym latawcem, który plątał mu się między nogami, biegł przez plażę i krzyczał od brzegu – Udało się! Przepłynąłem na desce 6 metrów!
Czy rozmawiamy o przyszłości? Tak. Nie ma w nim chęci do stabilizacji rodzinnej i zawodowej. Jego przyszłość dotyczy wyłącznie marzeń. Jest w nim tylko miejsce na jego pasje. Nie ma dla partnerki. To znaczy jest, ale na zasadzie: jak będzie chciała mi towarzyszyć to dobrze, jak nie – to nie. Nie wiem , czy będziemy razem i czy jest warto być z takim mężczyzną. Takim, który niby jest, ale go nie ma. Bywa raczej, niż jest obok swojej partnerki. Taki jego urok.

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dowiedz się więcej

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.

Zamknij