Storytelling, czyli sztuka opowiadania

Szkoła storytellerów

W 2004 roku Michał zaczął prowadzić w muzeum i poza jego murami warsztaty „Tworzenie słowem” dla wszystkich, którzy chcą uczyć się sztuki opowiadania.
 -Najpierw jest moje wprowadzenie teoretyczne, potem razem pracujemy nad daną opowieścią. Proponuję każdemu sposób w jaki można daną opowieść przedstawić i naprowadzam osobę tak, by ona sama spróbowała. Użyła mniej lub więcej gestów, czy modulowała głos. Opowieść jest naszym wspólnym poszukiwaniem.
W warsztatach biorą udział osoby w różnym wieku od przedszkolaków po osoby ponad 80-letnie. Poznają techniki opowiadania, pracują nad głosem, mimiką, uczą się jak utrzymywać kontakt z publicznością i poczuć się przed nią bezpiecznie.
 -Sztuka opowiadania to sztuka uczenia się swobody i bycia sobą-tłumaczy Michał. Dopiero jak opowiadacz nauczy się być bezpiecznym jest w stanie dzielić się opowieścią. Pokazać swój temperament i siebie naprawdę. Zestresowani nie możemy nikogo zabrać kogoś do krainy wyobraźni.

Nie taki diabeł straszny

Michał swoje pierwsze warsztaty, poza murami muzeum, prowadził dla Centralnego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli. Uczestnicy jego warsztatów mieli powiedzieć, każdy na swój sposób, przysłowie: „Słowo nie ma kości, ale słowo może złamać wiele kości”. -Byli tak zestresowani, że nie mogli stanąć przed innymi i wykonać tego ćwiczenia – opowiada Michał. -Musiałem im powiedzieć, zapomnijcie, że jesteście nauczycielami i teraz was ktoś ocenia. Udało się.
Na jego warsztatach ludzie czasem płaczą. -Wśród młodych i starszych osób są tacy, którzy mają blokadę, nie mogą wyjść i zacząć opowiadać. Kobiety boją się, że źle wyglądają, że są za grube, czy za chude itd. Do takich „dramatów” dochodzi prawie w każdej grupie uczestników warsztatów.
 -Kiedyś prowadziłem zajęcia dla dzieci-opowiada Malinowski. -6 klasa podsta-wówki. Był wśród nich chłopiec z tikami nerwowymi. Podnosił nerwowo ramię do góry. Wszyscy się z niego śmiali, gdy wyszedł opowiadać. Pracowałem z nimi jeden dzień. Drugiego zaczął opowiadać… bez tików. To było dla niego i dla klasy niesamowite. Ja też nie wiedziałem, że opowiadanie może mieć taką moc przemiany.
 Co jest najtrudniejsze dla ludzi, którzy uczą się bycia opowiadaczem? –Wiara w siebie – mówi Michał. -Strach przed publicznością. Najważniejsze jest przełamanie blokad, które są w ludziach. Kiedy znikają ludzie zaczynają pięknie opowiadać.
 Kiedyś Michał przedstawiał opowieści biznesmenom. -Zacząłem opowiadać historię o bogaczu i wszyscy słuchacze w sali spojrzeli się na jedną osobę. Nie znałem tej osoby. Musiała być wyjątkowo majętna. Na koniec spotkania ta osoba do mnie podeszła i powiedziała: -Chyba muszę zmienić swoje życie.

 Po co biznesmenom opowieści? – Opowiadacze, przekazując wiedzę, wskazują drogę. Jak liderzy. Cechą dobrego lidera jest umiejętność opowiadania i roztaczania takiej wizji, że ludzie za nim pójdą. Dobry opowiadacz sprawia, że ludzie się jednoczą i wierzą, że często wyprowadzi ich na prostą. Sztuka opowiadania przydaje się nie tylko nauczycielom, czy politykom, ale ludziom pracującym w dużych korporacjach. To ważna umiejętność, szczególnie teraz w czasach kryzysu, kiedy trzeba motywować ludzi do pracy.

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dowiedz się więcej

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.

Zamknij