Oswoić DDA

*

Magda: Jest bardzo związany ze swoją matką alkoholiczką. Boi się o nią, opiekuje się nią. Jak ona pije i znika na kilka dni szuka jej w mieście. Mieszkamy razem, ale on codziennie bywa w swoim domu. O wszystkim jej mówi. Powiedział jej nawet, że ja źle czuje się w jej mieszkaniu.
Klaudia: Jak zaczęliśmy się spotykać zdziwiły mnie jego ciągłe telefony do mamusi –  że gdzieś idzie, z kim i po co, o której wróci i tak dalej. Kiedy zamieszkaliśmy razem u jego matki  zobaczyłam jak on jest do niej bardzo przywiązany. Konsultował z nią każdą swoją decyzję. Nie chciał się od niej wyprowadzać.  Zwlekał. W końcu pokazał, że ja też jestem dla niego ważna i zamieszkaliśmy gdzie indziej.
Karina: Kiedy nadeszła godzina zero i miał opuścić swój dom rodzinny zaczęły się “schizy”. Był w strasznym napięciu i tego samego dnia co razem zamieszkaliśmy rozpętał aferę. Myślę, że nie bał się tego, że będzie teraz mieszkał ze mną, ale bał się tego że musi być samodzielny. Do tej pory był jak niemowlak o którego non stop ktoś dbał. Mówił, że to głupi pomysł że razem będziemy mieszkać, że jemu wcale na tym nie zależy, że w domu było mu lepiej i że on nie potrzebuje tego całego stresu… Jak zamieszkaliśmy razem non stop były awantury. W końcu się od niego wyprowadziłam. To go nakłoniło go terapii.
Klaudia: Moje kontakty z jego matką alkoholiczką są poprawne. Odwiedzamy ją. Nie znoszę jej mieszkania, które jest zaniedbane i brudne. Nie znoszę sytuacji, jak w miniony weekend, gdy zaprosiła nas na niedzielny obiad. Otwiera nam drzwi i od progu zionie od niej alkoholem. Obija się o meble, plączą jej się nogi. Ja wściekła, mąż zażenowany i zdenerwowany… szybko wyszliśmy. Dziś dzwoniła i przepraszała. Co miałam jej powiedzieć? Przyjęłam przeprosiny.
Magda: Czy on nadużywa alkoholu? Nie. Kiedy ja wypiję jedno piwo on jest wściekły. Widzę w jego oczach przerażenie. Myślę, że przypominam mu wtedy matkę. Nie boję się, że zacznie pić. 
Karina: Nie obawiam się, że będzie taki, jak jego ojciec alkoholik. Ma do ojca ogromny żal. Na każdym kroku podkreśla że nie chce być taki jak on.

*

Karina: To że mój chłopak jest DDA odkryłam ja. Po dwóch latach, kiedy naprawdę miałam już wszystkiego dosyć postanowiłam znaleźć podłoże naszych problemów. Poszperałam w Internecie i bardzo szybko znalazłam odpowiedź. Wręczyłam Kubie listę cech DDA. On na mnie spojrzał i zapytał, czy postanowiłam go opisać… Większość rzeczy się zgadzało. Oboje odetchnęliśmy wtedy z ulgą. Wcześniej walczyliśmy z wiatrakami. Niedługo potem rozpoczął terapię.
Klaudia: Skąd wiem, że ma syndrom DDA? Musiałam sama do tego dojść. To był cały proces. Pytałam na forach internetowych, kupowałam „Charaktery”, czytałam książki. Jak już wiedziałam, że jest DDA delikatnie zaczęłam wprowadzać ten temat w nasze rozmowy. To ja wykręciłam numer do terapeuty dla DDA. Kiedy poprosiłam go, żeby sam zadzwonił wziął telefon do ręki i przez dziesięć minut obracał go nieporadnie w dłoniach. Wpisywał numer i go kasował. W końcu go ponagliłam. No i się zdenerwował… powiedział, że woli się tam przejechać osobiście, że może jutro… że on dzwonić nie chce, bo nie wie co ma powiedzieć… W końcu ja zadzwoniłam. Zapytałam, czy można umówić męża na wstępne spotkanie. Następnego dnia pojechał i wrócił zadowolony. Obiecał, że będzie nad sobą pracował. 
Magda: Poszłam do psychologa spytać się jak mam postępować z partnerem DDA. Potem powiedziałam mu, że powinien się leczyć i namówiłam jego rodziców, by pomogli mu sfinansować terapię. Zaczynał kilka i żadnej nie dokończył. Cały czas próbuje.

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dowiedz się więcej

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.

Zamknij