*
Wyciągał je z szafy, w zachowanych po babcinym sklepie szufladkach. Oglądał guziki perłowe, szklane, ceramiczne, czy zwykłe tekturowe, pomalowane dla utwardzenia jakimś lakierem, a potem odkładał na miejsce. Wszystko pod czujnym okiem dziadka, który dbał o to, by w babcinych relikwiach nikt za często nie grzebał.
Tak jak na guziki lubił patrzeć na zapałki. Jacek Rutkowski: -Spędzałem kilka razy wakacje w Bystrzycy Kłodzkiej, gdzie można zwiedzać Muzeum Zapałek. Jako 7-latek uwielbiałem tam chodzić. Gapiłem się godzinami na zapałki, pudełka, zapalniczki i krzesiwa. Chodziłem tam jako dziecko codziennie. Z czasem pozwolono mi tam nawet wchodzić za darmo.
Muzeum Zapałek odwiedził kilkadziesiąt razy. Jacek Rutkowski: -Podobało mi się, że to muzeum jest takie zwyczajne. Nie ma w nim nic wymyślnego, tylko zwykłe zapałki, przedmioty codziennego użytku. To było dla mnie niesamowite, że ludzie kupowali bilety i oglądali tylko zapałki. Na wakacjach w Bystrzycy zrodziło się marzenie, żeby kiedyś założyć swoje muzeum.
*
Zanim je spełnił został pracownikiem muzeum łowickiego. 10 lat pracował w Łowiczu w filii Muzeum Narodowego w Warszawie. Zdobywał eksponaty, związane z ziemią łowicką. Stroje ludowe, meble, stare filmy, czy zapiski rolnika, który podczas wojny opisywał podłowicką wieś. Jacek Rutkowski zajmował się konserwacją takich rzeczy i organizował wystawy.
*
W 1997 roku przestał pracować w muzeum i zajął się grafiką komputerową. Z tęsknoty za eksponatami, które przez lata wyszukiwał w okolicach Łowicza, zaczął zbierać guziki. Zrealizował marzenie z dzieciństwa i założył swoje muzeum. Muzeum Guzików. Jacek Rutkowski: -Jako były pracownik muzeum poczułem potrzebę zebrania czegoś, co jest świadectwem czasu, który minął.
Na początku jego pomysł na guziki miały być trochę dowcipem, z czasem uznał, że zbieranie drobnych rzeczy wcale nie musi być śmieszne. Jacek Rutkowski: -W 1997 roku była w Polsce powódź. Ludzie, którzy tracili swój dobytek wynosili z domu w ostatniej chwili drobne rzeczy. To, co mogli schować w dłoni. Takie małe przedmioty, często rodzinne pamiątki, były dla nich ważne. Drobiazgi.
Może dla kogoś ważne były guziki? Jacek Rutkowski: -Zdałem sobie sprawę, że rola guzików jako przedmiotów zabytkowych jest niedoceniona. Guziki nie tylko zapinają, ale są nośnikami symboliki np. rodzinnej, czy narodowej. Poza tym ludzie na guziki sympatycznie reagują. Bo guzikowi nic złego nie da się zarzucić.
Wiedział już, że nie dość, że zapinają to jeszcze można się nimi bawić. Można też robić z nich biżuterię, grać w piłkę guzikową, czy wykorzystywać w terapii. Jacek Rutkowski: -Zacząłem zbierać guziki, bo one po prostu na to zasługują. Chciałem im pomóc. Na początku on chciał pomóc guzikom, z czasem okazało się, że guziki też jemu pomogły.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dowiedz się więcej
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.