Była ostatnio na babskiej imprezie. Fantastycznej. Nie wszystkie kobiety się na niej znały, więc gospodyni wieczoru zaproponowała, żeby każda powiedziała jedno zdanie o sobie. Małgorzata Chechlińska przedstawiła się: -Jestem kobieta podróżna.
Kobieta drogi
W trasie się urodziła. Jako wcześniak. -Rodzice jechali akurat z Warszawy do dziadków na Śląsk, kiedy w Częstochowie mamę złapały bóle porodowe. To pewnie dlatego tak bardzo lubię podróże – żartuje. W trasie jest ciągle. Kursuje na co dzień między Zakopanem, Warszawą i mazowiecką wsią Ossa.
To właśnie tu, blisko szosy katowickiej, biegnącej z Warszawy na Śląsk, wybudowała największy ze swoich hoteli. W środku wsi, w okolicy Białej Rawskiej. Hotel jest położony wśród pól, łąk, lasów i jabłkowych sadów i jest gigantycznych rozmiarów.
Czterogwiazdkowy. Ze spadzistymi dachami, z malowanym ręcznie piecem kaflowym obok recepcji, ze starymi meblami i ogromną salą konferencyjną, do której zjeżdżają na szkolenia pracownicy polskich i zagranicznych koncernów.
W tym hotelu, doglądając jego rozbudowy, Małgorzata Chechlińska przebywa teraz najczęściej, choć na stałe od ponad dwudziestu lat mieszka w Zakopanem. W stolicy Tatr znajdują się jej trzy pozostałe hotele oraz należąca do niej karczma. W Zakopanem mieści się też jej biuro. I w Warszawie.
-Praca zmusza mnie do ciągłych podróży. Mam taki styl zarządzania, że musi być na miejscu. Zajrzeć do kuchni, pokoju dla gości, na recepcję. Upewnić się, że obsługa któregoś z hoteli się nie nudzi. Zobaczyć, czy jest dobre jedzenie, sprawdzić czy lampy odpowiednio świecą.
Wpada do hoteli i od wejścia zarządza. Wizyt nie zapowiada. Jak mówią jej pracownicy: -Nigdy nie wiadomo kiedy się pojawi. Nie narzekają jednak na gaździnę, jak ją nazywają. Kiedy ktoś ma kłopoty – ratuje. Pożycza pracownikom samochód, pieniądze na remont domu albo pomaga znaleźć dobrego lekarza.
-Budowałam takie hotele, żebym sama mogła się w nich dobrze poczuć, a to jest możliwe wtedy, gdy ludzie, którzy w nich pracują są w pracę zaangażowani – mówi o swoim zespole. Pracuję z pasją i wymagam też od swoich współpracowników. Ludzie, którzy z nią pracują zostają u niej w firmie latami albo od razu odchodzą.
Ci, którzy zostają mówią, że jest pracowita jak prawdziwa góralka i najlepiej pasuje do niej określenie: energiczna. Zgadza się z tym: -Wszystko robię szybko – przyznaje Chechlińska. -Nawet farbuję włosy szybko. Moja fryzjerka się śmieje, że moje włosy wiedzą, że ja nie mam czasu i szybko farbę wchłaniają.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dowiedz się więcej
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.