Żyję z Piotrusiem Panem

Mówią, że ich partnerzy to bujający w obłokach niedojrzali chłopcy. O tym jak wygląda związek z Piotrusiem Panem – mężczyzną, który kocha marzenia i nie chce dorosnąć opowiadają kobiety wiecznych chłopców.

Agata
34 lata, specjalistka ds. public relations

-To jest mężczyzna, jakiego szukałam – pomyślałam sobie gdy poznałam Artura.  Pytałam się go: -Idziemy na koncert? On zawsze odpowiadał: OK! Jedziemy na Hel nauczyć się pływać na kitesurfingu? On: Pewnie! -Narty? Proszę bardzo.
Artur to mężczyzna, który uwielbia spontaniczne wyjazdy, niespodzianki i w ogóle kocha dobrą zabawę. To facet, który nawet zarabia na swoim hobby .

Nie ma stałej pracy, tylko pracuje przy pokazach bitew. Jest z wykształcenia archeologiem i miłośnikiem średniowiecza. Pracuje z takimi samymi jak on zapaleńcami. Lepią garnki, dziergają kolczugi, szyją średniowieczne ubrania z odpowiednich tkanin i inscenizują bitwy. Mają nawet majtki i buty historyczne, o zbrojach nie wspominając. Nie zarabia źle, takie bitwy ogląda kilka tysięcy ludzi, którzy kupują na takie widowiska bilety.

To mi nigdy nie przeszkadzało. Nie byłam jednak nigdy zadowolona, gdy budził mnie nie raz o 2.00 w nocy, by usiąść przy komputerze i z innymi zawodnikami zdobyć jakąś osadę w takiej grze – World of  Worcraft. To polega na tym, że kilku graczy tworzy armię i podbija jakiś teren. Większość zawodników gra w dzień, więc on z chłopakami umawiali się na noc, żeby podbić innych z łatwością…

Jego pasja – archeologia, na początku bardzo mi imponowała. Nie dostałam się na konserwację dzieł sztuki przez – wojny krzyżackie, o których on… wie wszystko. Ja nigdy nie byłam w stanie zapamiętać jaki zakon, jaka bitwa, jaki król i o co tam w tym wszystkim chodzi, a tu nagle zjawia sie w moim życiu spec od średniowiecznych wojen! Dzięki niemu zaczęłam rozwijać swoją pasję: uczyć się kaligrafii i malowania średniowiecznych iluminacji.