Oswoić DDA

Nigdy nie podobali mi się grzeczni, ulizani faceci. Tacy są nudni. Kocham go. Chciałabym tylko, by skończył terapię. By zostawił swój bagaż w gabinecie.

Ich partner jest dorosłym dzieckiem alkoholika. O życiu z mężczyzną z syndromem DDA i pracy nad swoim związkiem opowiadają: Klaudia – żona Piotra, Karina – narzeczona Kuby i Magda – dziewczyna Tomka

 

Magda: Najczęstszym jego słowem jest – nie wiem: -Nie wiem co czuję, co myślę, czego chcę… Marzę o tym, żeby on zaczął czuć. By przestał być fantomem.
Klaudia: Jest jak duże dziecko. Trzeba mu wyprasować koszule, kazać pozmywać, błagać o wyniesienie śmieci, przypomnieć o urodzinach mamy, poinstruować jak ma z kimś rozmawiać… Chciałabym nie martwić się o to, czy rachunki są na pewno zapłacone, czy w lodówce jest coś na obiad, czy przypadkiem nie skończył się papier toaletowy i czy jego babcia nie ma czasem imienin. Łeb mi już pęka od tego wszystkiego i marzę o czasie, kiedy mogłabym zająć się sobą. Chciałabym mieć w domu faceta z krwi i kości, a nie nieporadne dziecko do niańczenia.
Magda: Jest nieodpowiedzialny. Kiedyś oznajmił, że rzuca pracę, bo ma ochotę jechać na wakacje.
Klaudia: Kupiłam mu w prezencie kalendarz, w którym wynotowałam wszystkie daty i wydarzenia na cały rok, o których powinien pamiętać, łącznie z przypadkowo wpisanymi informacjami typu: „Dziś zabierz swoją żonę na zakupy”, czy „Pewnie jest ładna pogoda, może wybierzesz się z żoną i psem nad jezioro” itp. Chciałam zmotywować go do działania. On nigdy nie podejmuje inicjatywy. Brakuje mi tego. Wszelkie kolacyjki przy świecach – ja, wspólne prysznice wieczorem – ja, obiad, oglądanie filmu – ja… To ja w tym związku noszę spodnie. Chwilami nie mam już na to siły. Też chciałabym aby ktoś motywował i mnie, aby opiekował się mną, w czymś mi pomógł. Chciałabym, żeby on zwrócił na mnie uwagę. Czuję się fatalnie, jak muszę o to żebrać.
Magda: Żyję jak na huśtawce. Jednego dnia kupuje mi róże i jest w stanie euforii, drugiego dnia nie chce ze mną rozmawiać. Zamyka się, nie odzywa kilka godzin.
Karina: Nie jest sztuką wyprowadzić go z równowagi. Jego nastrój zmienia się z minuty na minutę. Jak się wkurzy to nie jest to taka zwykła złość. Jest po prostu wściekły. Czasami może pójść o zwykłą drobnostkę na przykład o to kto miał kupić mleko.
Magda: Kiedyś strasznie zdenerwował się podczas naszej wizyty w jego rodzinnym domu. Zaczął płakać, połamał dwa krzesła. Zobaczyłam wtedy ile siedzi w nim bólu. Wyszło z niego wtedy takie dziecko. Zrozumiałam wtedy to określenie – dorosłe dziecko.

*

Karina: Jaką jesteśmy parą? Bardzo fajną. Dla kogoś zewnątrz na pewnie bardzo zakochaną i ułożoną. Jak komuś opowiadam o tym co się czasem u nas dzieje, to nie chce wierzyć.
Magda: Powiedziałabym, że to jest taka bliskość… daleka. Teraz kontaktujemy się bardzo często i jesteśmy blisko, wcześniej było różnie. Wiem jednak, że jakbym mu  powiedziała: Wiesz, od miesiąca jest cudownie –  następnego dnia on by na jakiś czas zniknął… Mam dziś taką postawę – krok w tył. Lepiej zrobić krok w tył niż go gonić, bo wtedy on ucieka.
Klaudia: Nie potrafi wyrażać i okazywać uczuć. Tłumaczę mu, że trzeba to pokazywać. Mówię po pięć razy. Przypominam. Mówię o swoich wrażeniach, odczuciach, emocjach. On uważnie słucha i stara się mówić o sobie. Pracujemy nad tym. 
Karina: Wie na przykład że coś go u mnie zezłościło, ale nie umie powiedzieć co czuje i dlaczego jest taki oburzony.
Magda: Ma lęk przed jakąkolwiek deklaracją. O narzeczeństwie, małżeństwie nie chce słyszeć.
Klaudia: Chodzi ciągle pogrążony w swoim świecie i czasami boję się, że nigdy nie dowiem się, co to za świat i co się tam dzieje… Jest zamknięty w sobie, więc często muszę z niego wyciągać różne informacje i trzymać rękę na pulsie, czy aby na pewno wszystko z nim w porządku. Czasem trzeba też nim potrząsnąć jak puszką fanty, żeby się „obudził”. Nie raz miałam wrażenie, że szybciej dogadam się ze ścianą.

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dowiedz się więcej

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.

Zamknij