Tekst z Claudii 09.2008
Występy mimów, kobziarzy, szczudlarzy-aniołów. Karaoke, pokaz tańca brzucha, czy wypuszczanych motyli. Kasyno, fontanna czekoladowa, lodowe rzeźby, migdały w prezencie dla gości. Dla wedding planner nie ma rzeczy niemożliwych.
O swojej pracy i pomysłach na przyjęcia weselne opowiadają konsultantki ślubne:
Karina Komorowska, Anna Grzesiak i Agnieszka Cieślik-Suszek.
Karina Komorowska
„To był 1973 rok… Jechaliśmy do ślubu mercedesem cabrio. W drodze na wesele nasi gości zwiedzali Jaskinię Raj. Na przyjęcie w klasztorze w Chęcinach dowoził ich autokar. Na miejscu czekał zespół jazzowy…i Cyganie z grupy Roma. Wszystko było świetnie zorganizowane i dopięte na ostatni guzik…”
Opowieść o niezwykłym, jak na lata 70-te, ślubie swoich rodziców Karina Komorowska słyszała od dziecka. Tak samo jak jej tata zawsze miała mnóstwo pomysłów na to, jak sprawić by organizowane przez nią imprezy były udane i goście długo je pamiętali.
Dopiero jednak po obejrzeniu filmu „Powiedz, tak”, w którym Jennifer Lopez wcieliła się w rolę organizatorki wesela, Karina dowiedziała się o zawodzie wedding plannera.
-Zaczęłam czytać branżową prasę, kupowałam wszystkie książki, w których mogłam cokolwiek na ten temat wyczytać. Postanowiłam założyć własną firmę i zająć się tym, czym zawsze podświadomie chciałam.
Dziś Karina jest współwłaścicielką prężnie działającej na naszym rynku firmy, zajmującej się kompleksową organizacją uroczystości ślubnych i przyjęć weselnych. Firma jest członkiem Polskiego Stowarzyszenia Konsultantów Ślubnych.
Karina mówi, że jest specjalistką od wymyślania. -Młodzi ludzie, którzy chcą się pobrać i urządzić wesele najczęściej nie wiedzą jak ono ma wyglądać. Przychodzą bez pomysłu. Tacy, którzy wiedzą czego chcą to rzadkość – tłumaczy.
–To tak można? –pyta mnie często ze zdumieniem panna młoda. Odsyłam pary do różnych filmów ze scenami z wesel, proponuję różne rozwiązania. Nawet gdy nie są one drogie często słyszę – Nie, my jednak wolimy tradycyjnie…
W Kielcach i okolicy – tam gdzie pracuje Karina, pary chcą cały czas tradycyjnego wesela z rosołem i powitaniem chlebem i solą. -Trudno ich nawet przekonać, by tort był o innej godzinie niż 24.00 – mówi. –Szkoda, bo ja lubię ciekawych klientów – takich ze zwariowanymi pomysłami, bo wtedy mam możliwość się wykazać.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dowiedz się więcej
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.