Co się z tobą działo po Exodusie?
Po Exodusie to miałem tzw. naloty. Do domu. Co tydzień wpadał człowiek. Bez ostrzeżenia. Mówił: Jedź ze mną, będziesz grał za granicą. Będziesz grał standardy i zarobisz pieniądze. Nie chciałem. Coś takiego miałem w organizmie, że czułem, że jak pojadę to się zmanieruję – mózg nastroi mi się na te standardy. Od knajpy zacząłem, ale nie chciałem na niej kończyć. Odizolowałem się po Exodusie. Zamknąłem się i robię swoje. Ciągnie mnie tworzenie, a nie odtwarzanie.
Z czego żyjesz?
Z ZAIKS-u i z koncertów.
Przed każdym rozkładasz instrumenty przez 5 godzin. Długo.
Tak, ale w warunkach umowy mam zapisane, że na 1,5 godzinny koncert będę się tyle czasu rozkładał. To jest elektronika, to jest wszystko okablowane, muszę to robić sam z technikiem, ze względu na bezpieczeństwo. W Holandii nikogo to nie interesuje, ile ja się rozkładam. W Polsce często ktoś robi z tego powodu problemy. Narzeka, radzi: Kupiłbyś sobie laptopa… Komputer nie jest rozwiązaniem. Dotknięcie myszki to jest dla mnie inwalidztwo. Żywy instrument to jest coś. Byłem świadkiem takiej sytuacji, kiedy komputer się zawiesił i było po koncercie. Ludziom często trudno jest zrozumieć, że ja nie gram na fujarce, tylko mam skomplikowane instrumenty. Ostatnio interesuje mnie wizualna oprawa koncertu. Na każdy przygotowuję coś innego w dźwięku i wyglądam inaczej.
Dziś też wyglądasz… inaczej.
Wielu ludzi mój wygląd dziwi, ale przyzwyczaiłem się już do tego. Zawsze wyglądałem na przekór. Jak chodziłem do szkoły nosiłem długie włosy i to się wtedy nie podobało. Tak samo w czasach hippisowskich. Teraz mam jakieś zarośla i też jest nie tak.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dowiedz się więcej
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.